dieta reklama internet zabawa hobby dzieci          dieta reklama internet zabawa hobby dzieci

piątek, 1 czerwca 2012

Co robić aby rosły mięśnie?

 
 Artykuł poświęcony jest  dwóm najważniejszym czynnikom budującym masę mięśniową, a mianowicie odpowiednia dieta i trening. W zależności od tego co chcesz uzyskać trenując na siłowni musisz zastosować odpowiednie metody żywieniowe i treningowe. 

 
Szukając sposobu na idealny trening i idealną dietę napotykasz się na wiele podejrzanych i mało wartościowych stron. Większość z nich podaje informacje mało wiarygodne a co za tym idzie niesprawdzone. Aby zbudować wymarzoną sylwetkę musisz poznać swój organizm od wewnątrz, gdyż nie tylko sposób trenowania, ale i dieta ma bardzo ogromne znaczenie podczas budowania tkanki mięśniowej. 

Twój sposób trenowania jest uzależniony od twojego celu. Jeżeli chcesz w jak najkrótszym czasie zbudować dużą masę mięśniową musisz zastosować trening, który skłoni twój organizm do wytwarzanie większej ilości testosteronu. Taki sposób ćwiczenia charakteryzuje się podnoszeniem dużych obciążeń przy stosowaniu niewielkich ilości powtórzeń. Idealny  trening na masę charakteryzuje się zakresem powtórzeń od 6 do 8. Przy tej ilości powtórzeń skłaniasz organizm do większego wysiłku. Przerwy natomiast powinieneś stosować od 2 do 2,5 minuty.

Stosując same ćwiczenia na siłowni nie zbudujesz mięśni. Odpowiednia dieta na masę zapewni ci duży przyrost tkanki mięśniowej, ale także i tkanki tłuszczowej. Spowodowane to jest spożywaniem ogromnych ilości białka, a przede wszystkim węglowodanów. Twoja masa ciała jest w stanie wzrosnąć nawet do 3,5 kilogramów na miesiąc pod warunkiem stosowania zasad tejże diety. Dziennie spożywa się minimum 5 dań, najlepszą ilością jest 6 bądź 7 posiłków. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, jedząc częściej nie opychasz żołądka, a ilość spożytego białka w jednym posiłku jest na tyle dopasowana, że twój organizm przyswaja je w całości.


Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !

wtorek, 1 maja 2012

Sporty ekstremalne - Cała prawda o bungee

 

Wydaje Ci się, że do uprawiana każdego sportu ekstremalnego musisz wydawać mnóstwo pieniędzy i być wysportowany? Mylisz się, żeby uprawiać ten sport potrzebna jest Ci głównie odwaga!
 
Jeżeli jeszcze nie próbowałeś, podobno powinieneś. Jeżeli już skakałeś, podobno nie żałujesz. Skoki na bungee czyli bungee jumping to jeden z najbardziej popularnych, dostępnych i znanych sportów zaliczanych do kategorii ekstremalnych. Skakać może praktycznie każdy, komu tylko pozwoli na to odwaga. Ze względu na przystępną cenę i brak ograniczeń ze skokami możemy spotkać sie prawie w całym kraju. 

Tak na prawdę wystarczy tylko odpowiednio wysoko zawieszona lina oraz właściwe zabezpieczenia.Prawo w naszym kraju nie określa specjalnych wymagań jakie muszą być spełnione podczas organizowania tego typu skoków.

W miejscach gdzie nie ma odpowiedniej infrastruktury z której można skakać często korzysta się z usług dźwigowych. Do dźwigu przyczepiana jest klatka, którą instruktor wraz z odważnym ochotnikiem wjeżdżają na odpowiednią wysokość. W ten sposób skakać możemy praktycznie wszędzie, od Zakopanego przez Lublin, po Szczecin.

Tego typu atrakcje często organizowane są podczas różnego rodzaju imprez plenerowych. Miejsca skupiające dużą ilość ludzi sprzyjają skokom bo łatwo wtedy znaleźć śmiałków chcących zaimponować innym.

Jak wygląda taki skok? wynajęty dźwig wciąga klatkę na wysokość między 40 a 85 metrów, po zważeniu śmiałka zakładane są mu zabezpieczenia przeważnie na nogi oraz pas. Jeszcze tylko krótki instruktarz i gotowe, można skakać. Bardziej wytrawni, którym już nie wystarcza żuraw szukają atrakcji gdzie indziej i skaczą z balonów, mostów, wysokich budynków czy skał.

W jaki sprzęt powinniśmy się zaopatrzyć organizując skoki?

Oczywiście najpierw znaleźć wysoki budynek czy most z którego można skakać. Jeżeli nie mamy nic takiego możemy wynająć dźwig, czyli znaleźć usługi dźwigowe i wytłumaczyć do czego potrzebny będzie nam dźwig. Jeżeli korzystamy z dźwigu powinniśmy mieć też klatkę z której można będzie skakać.

Oprócz tego oczywiście liny, ale nie zwykłe, tylko specjalne, wykonane z dużej ilości lateksowych gumek.


Dostępne są trzy rodzaje lin: 

- cienka, waga skoczka 40-65 kg,
- średnia, waga skoczka  65-90 kg,
- gruba, waga skoczka  90-120 kg.


Potrzebujemy również zabezpieczeń takich jak np.:

- taśma lub uprząż na kostki,
- uprząż na korpus lub biodra.


Pamiętajmy o bezpieczeństwie! 
Jak każdy sport ekstremalny, jest on narażony na pewne ryzyko. Jest to sport dla ludzi o mocnych nerwach ponieważ można wiele stracić. Wypadki zdarzają się od samego początku jego istnienia.

Z czego wynikają wypadki? 
Przede wszystkim z błędów ludzi, takich jak: 


- złe obliczenia przy wyborze liny,
- niewłaściwe zaczepienie liny,
- złe dopasowanie długości liny.



Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !

niedziela, 1 kwietnia 2012

Piłka nożna okiem kobiet

Jeżeli jesteście ciekawi tego jak na piłkę nożną patrzą kobiety, czy mają w ogóle o niej pojęcie, czy to prawda, że kobiecie nie sposób wytłumaczyć co to jest spalony, czy mecze piłki nożnej oglądają tylko dlatego, że mogą podziwiać przystojnych i wysportowanych mężczyzn  to zapraszam do lektury...
 

Piłka nożna to z całą pewnością najpopularniejszy sport na świecie i budzi zachwyt milionów ludzi, z czego większość to oczywiście mężczyźni. Prawie każdy z nich chociaż raz w życiu grał w piłkę, jeden lepiej drugi gorzej, jednakże w komentowaniu i ocenianiu meczów piłkarskich każdy z nich jest "mistrzem".


Każdy facet bez chwili namysłu, czy to przed telewizorem, czy to na stadionie, potrafi skrytykować piłkarzy, nawet swojej ulubionej drużyny, za nieudane zagrania, chociaż sam miałby z pewnością niemałe problemy z przyjęciem piłki, a co dopiero z dokładnym jej odegraniem. Gdy jego ulubiona drużyna wygrywa to jest on w stanie cały dzień, albo i dłużej chwalić piłkarzy swojego klubu, ale gdy tylko mecz nie zakończy się satysfakcjonującym wynikiem to piłkarze są już dla nich, delikatnie mówiąc, nic nie warci.


Spora część mężczyzn to tzw. kibice sukcesu, którzy na daną chwilę kibicują drużynom, które są na topie, ale jak już sytuacja się odmieni, bo przecież nie można wciąż wygrywać, to drużyna która była przez nich uwielbiana idzie w odstawkę i znajdują sobie inną, najczęściej taką, która w ostatnim sezonie wygrała Ligę Mistrzów czy chociażby rozgrywki ligowe. Wtedy wśród znajomych uchodzą oni za znawców piłki nożnej, bo przecież jego drużyna jest najlepsza i to właśnie on wie najlepiej, która drużyna prezentuje najwyższy poziom i przecież dlatego jej kibicuje.


Z racji mojego zamiłowania do futbolu od najmłodszych lat często bywam na meczach piłki nożnej, ze względu na brak wystarczających środków, polskiej ekstraklasy i muszę przyznać, że nierzadko są to widowiska bez większych emocji, jednakże rekompensują mi to kibice zasiadający na trybunach, których poziom wiedzy jest wręcz porażający, ale to właśnie oni są na meczach najbardziej aktywni i bardzo głośno wyrażają swoje myśli. Wśród mężczyzn panuje przekonanie, że nie można kobiecie wytłumaczyć na czym polega spalony, ale uwierzcie mi, że to jest tylko stereotyp. Taki sam mogłybyśmy rozpowszechniać o mężczyznach. Siedząc ostatnio na trybunach pewien pan po wyrzucie piłki z autu krzyczał z całych sił "spalony, spalony ślepy....", a spora część fanów była z nim zgodna. Jeden z kibiców starał się kulturalnie wyjaśnić panu, że po wyrzucie piłki z autu nie ma spalonego, ale ten oczywiście był większym znawcą i nie przyjmował do wiadomości tego faktu. Takich i podobnych przykładów można by wymieniać bez liku począwszy od "łap,łap..." po podaniu do bramkarza od kolegi z zespołu, przez "spalony, spalony..." po wyjściu zawodnika z własnej połowy, kończąc na.... lepiej się powstrzymam.
Także panowie proszę w imieniu kobiet, abyście nie naśmiewali się z Naszej wiedzy na temat piłki nożnej i najpierw spojrzeli na siebie, bo jestem przekonana, że niejedna z Nas mogłaby wiedzą na temat futbolu zawstydzić niejednego Pana.


Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !


czwartek, 1 marca 2012

Niemożność polskich sportowców

W ostatnim okresie polski sport, a co za tym idzie, jego przedstawiciele nie mogą pokonać „zakrętu”, który prowadzi do kompletnego sukcesu. Zadowalamy się, a raczej narzuca nam się euforię z osiagnięć naszych sportowców.

 
Załoga M. Kusznierewicza z D. Życkim nie staje na podium żeglarskich Mistrzostw Świata, R. Paszke „łapie” poważną awarię katamaranu w biciu rekordu szybkości opłynięcia globu. K. Stoch skacze bardzo nierówno, zaliczając znaczące wpadki, K. Hołowczyc będąc od podium Dakaru na wyciągnięcie ręki, grzebie swoja szansę przez awarię samochodu. Piłkarze ręczni pokonują „zakręty” prowadzące do finału Mistrzostw Europy w sposób co najmniej dziwny, nie bardzo zrozumiały nawet dla fachowców i nie wiadomo czy z niego wyjdą, pozwalając by zależało to od wyników spotkań innych drużyn, A. Radwańska kończy swój udział w Australian-Open na ćwierćfinale/w wielkich szlemach już po raz piąty/, co po ostatnich rokowaniach, na pewno nie jest  sukcesem.

To tylko niektóre, rzucające się w oczy, przykłady niemożności. Mogliśmy w nich, zupełnie realnie, spodziewać się i na takie liczyliśmy, znacznie wyższych osiągnięć, które można by wtedy nazwać autentycznymi sukcesami. Ktoś powie – „taki jest sport i to jest w nim piękne”. Zgoda, ale jest przecież cała, mniej lub bardziej kosztowna, czasochłonna, przeważnie wyczerpująca, struktura przygotowania do sukcesu, spodziewanego sukcesu.

Trener H. Wagner jadąc z siatkarzami na olimpiadę do Montrealu powiedział /…kiedy to było?/, że interesuje go tylko złoto i osiągnął je. Nakłady na ten sukces – bo to był sukces – były nieporównywalnie mniejsze w stosunku do innych ekip, był to przecież okres PRLowski - ale można było. Myślę, że obecnie w naszym sporcie, proporcjonalnie, jest podobnie. Może w mniejszym stopniu. Ale nie można wszystkiego zwalać na kryzys, z którym, podobno radzimy sobie nie najgorzej. 

Z tej niemożności wyłamuje się jedynie Justyna Kowalczyk, która, jako właściwie jedyna, przysparza nam wielkiej radości i napawa optymizmem swoją postawą i dużymi, często spektakularnymi sukcesami.

Teraz polski sport, jako całość. „Zakręt” jaki pokonuje Polska przygotowując się do bardzo ważnego i znaczącego, wręcz spektakularnego sukcesu, jakim ma być organizacja Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, z nieciekawym przecież, w obecnym okresie, parterem- Ukrainą, jest bardzo wyboisty i niebezpieczny. W obecnej chwili nie wiadomo właściwie, czy go w ogóle pokonamy. Wiele przesłanek temu przeczy. A jeżeli, czy pozwoli to na nazwanie tej imprezy wspaniałym sukcesem, czy też będzie to wydarzenie sportowe o wątpliwym znaczeniu.

Coś tu, w rozwiązywaniu tych zagadnień, nie gra. Ale co? Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Jednak czy tylko? Wiemy i mamy nadzieję, że są w Polsce ludzie, instytucje i organy najwyższego szczebla, które mogą sobie z tymi problemami poradzić, tak decyzyjnie jak i wykonawczo, 
i oby im się to udało, wierzymy w to.


Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !

środa, 1 lutego 2012

Sztuki walki - co wybrać

 
Chcesz czuć sie bezpieczniej? 
Na jaką sztukę, a może system walki się zdecydować? 

Jak wybrać? Czym się kierować przy wyborze? 

Na takie i podobne pytania muszą sobie odpowiedzieć  potencjali adepci sztuk walki.

 
Jaką sztukę walki wybrać? Sztukę czy może system? Wybór na dzień dzisiejszy jest ogromny. Sugerując się tym co dzisiaj najpopularniejsze należałoby wybierać między Krav Magą, MMA, Shootwrestlingiem, Vale Tudo, BJJ. Ale co zrobić jeśli nasza wiedza na ten temat pochodzi  głównie z telewizji. 

Najepszym sposobem wydaje sie połączenie kilku styli. Jeśli jest na to czas i chęci proponuję zapisać się do kilku sekcji. Z biegiem czasu odkryjemy co tak naprawdę najbardziej nam pasuje. Czy typowa stójka, a może stójka + parter, a może sam parter. Wolimy uderzać, kopać ,a  może preferujemy style chwytane  lub połączenie obu wersji . Jeśli nie spróbujemy paru rzeczy to możemy się zniechęcić, patrząc jak wszyscy wokół robia postępy a my się męczymy. Jest jeszcze jedno dość istotne kryterium wyboru. Mianowicie jak szybko chcemy widzieć jakieś efekty i czy zależy nam na typowej samoobronie czy może ma to być, w pewnym sensie oczywiście , sposób na życie.

Jeśli stawiamy na samoobronę to najlepiej wybrać kurs samoobrony, Krav Magę lub  boks. Najszybciej nauczymy się tam podstaw i odpowiednich odruchów. Szukając sposobu na życie sugeruję  wybór między tradycyjnymi sztukami walki karate, aikido, judo itp. Z biegiem czasu i one nauczą odpowiednich zachowań i pomogą w samoobronie. Stanowia one także bardzo dobre uzupełnienie dla MMA czy też Vale Tudo. Nie przez przypadek są to mieszane style walki. Dla mnie najważniejsze to znaleźć to w czym będziemy czuć się najlepiej. Osobiście próbowałem kilku rzeczy i na dzień dzisiejszy znalazłem właśnie to co najbardziej mi odpowiada.  Gorąco namawiam wszystkich do ruszenia się z fotela.



Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !

niedziela, 1 stycznia 2012

Definicja sportu w ujęciu historycznym.

 
Większość z nas uznaje sport jako rywalizację. 

Jednak na przestrzeni wieków pojmowanie jego było o wiele szersze a współzawodnictwo miało marginalne znaczenie. 

Wyjątkiem były Starożytne Igrzyska i czasy współczesne.


Czy tak było naprawdę? 


Słowo sport pochodzi od łacińskiego desportare - odprężyć się, rozerwać.
Do XVIII wieku sport występował wyłącznie w szerszym znaczeniu
 Sport     =      współzawodnictwo (w ograniczonym zakresie)   +     rekreacja ruchowa   +   wychowanie fizyczne


i opierał się przede wszystkim na rekreacji i rzadko na bardzo ograniczonej rywalizacji, która raczej posiadała wyłącznie cel utylitarny. Oczywiście rywalizowano fizycznie, jednak były to działania  słabo zorganizowane najczęściej w ramach militarnych przygotowań lub pokazów sprawności.
            Wyjątkiem od tej reguły możemy odnaleźć wyłącznie w starożytnej Grecji, gdzie możemy odnaleźć sport w jego klasycznym, węższym zakresie. 
                                               sport  =          współzawodnictwo sportowe
 Przybrał on formę Igrzysk (pierwszy zapis o starogreckich  igrzyskach  pochodzi z 776 r. p.n.e.) o dość mocno rozbudowanej rywalizacji i systemie przygotowań.

            We wcześniejszych jak i późniejszych czasach przed nowożytnymi  o rywalizacji sportowej możemy mówić co najwyżej poprzez koncepcję ludyczną ( ludo grec. – bawić się)  lub pedagogiczną. Natomiast Koncepcja Agonistyczna (agos gec. – walka), która obecnie dominuje w sporcie,  w szerokim tego znaczeniu zastosowano tylko w ramach  Igrzysk Olimpijskich i w obecnych koncepcjach sportu. 


            Wiemy zatem, iż podczas Igrzysk istniały regulaminy poszczególnych dyscyplin a każdy ze startujących musiał złożyć przysięgę, iż będzie ich przestrzegał. Stosowano już wtedy też podział na trzy  kategorie wiekowe. Trzeba też przyznać, iż starożytni pomimo różnicy wielu setek lat uznawali prawa kobiet do sportu bardziej niż Cuberten, który w swojej koncepcji ograniczył rywalizację wyłącznie do mężczyzn. W tamtych czasach odbywały się tak zwane  olimpiady żeńskie zwane e r a j s k i m i  (od imienia Hery, żony Zeusa).  Budowano też profesjonalne obiekty sportowe. W Olimpii, gdzie archeologowie zdołali częściowo odtworzyć istniejące tam w starożytności obiekty (zniszczone trzęsieniem ziemi w VI w. ne.),  obok wspaniałej świątyni   z posągiem Zeusa, który zaliczany był do 7 cudów świata, centralne miejsce zajmował stadion o wymiarach 192 na 30 m, ze skarpą  ziemi przeznaczoną dla widzów. Co prawda i wcześniej były w Grecji tzw. Palestry, jednak służyły one przede wszystkim celą wychowawczym w okresie do 18 roku życia. Zastępowały je w późniejszym okresie życia gimnazjony jako obiekty do szkoleń militarnych. Podobnie było w starożytnych Chinach jak i Indiach w których rywalizacja sportowa miał być przede wszystkim wsparciem w szkoleniu wojskowym.

            Już wtedy też sport miał charakter ruchu pokojowego, gdyż w trakcie igrzysk zakazane były wszelkie konflikty militarne.  Niestety i w tamtych czasach nie potrafiono ustrzec się od wpływów politycznych. Przykładem na to, może być start Cezara, który wygrał wszystkie dyscypliny, gdyż bano się z nim wygrać.  Upadek koncepcji igrzysk był też polityczny, gdyż cesarz rzymski Teodozjusz I, żarliwy chrześcijanin, w 393 r. n.e. uznając je za przejaw pogański,  zakazał ich odbywania. Trzeba jednak dodać, iż utraciły wcześniej swój charakter stricte sportowy, na rzecz widowiska.

            Niestety trudno w tym okresie odnaleźć wyczerpującą definicje sportu. Nawet w dziełach wielkiego filozofa Platona pomimo, iż kilkakrotnie wygrywał podczas igrzysk nie znajdziemy takowej. Można jedynie z ówczesnej praktyki wywnioskować jaki cel przyświecał starożytnej rywalizacji sportowej. 


Dla Greków sport to działania umożliwiające podjęcie rywalizacji :


1.     honorowej i ściśle zorganizowanej wcześniej – zwycięstwo przynosiło zaszczyt a osoby, które chciały w niej brać były sprawdzane wcześniej przez specjalnych urzędników (hellanodiaków), którzy byli protoplastami dzisiejszych sędziów.

2.     w ściśle określonych dyscyplinach zgodnie z ich regulaminami - dokładnie określane zasady  jak i kary za łamanie ich (przykładowo  chłosta i wykluczenie)
3.     ku czci bogów – było one częścią święta religijnego.

4.     wolnym ludziom o nieposzlakowanej opinii – rywalizować mogli tylko ludzie będący obywatelami (brak powszechności) i nie karanych.

5.     krajom szanującym pokój – by sportowcy mogli przybyć zabraniano w tym czasie wojen, sportowcy reprezentowali poszczególne państwa początkowo wyłączni greckie a następnie wchodzące w skład Imperium Rzymskiego, co daje tej rywalizacji ponadnarodowy charakter wcześniej nie występujący w takim zasięgu.

6.     fizycznej jak i w sztuce – tak jak pierwsze olimpiady nowożytne rywalizowano wtedy również w muzyce i rzeźbie.

7.     przygotowania do nich – część dyscyplin miały rozwinięty system szkolenia i opracowany zakres technik. Dowodem na to jest rzeźba dyskobola w momencie wyrzutu dysku, dłuta Myrona z V wieku pne.


Okres średniowiecza i panujące w nim chrześcijaństwo całkowicie odeszło od osiągnięć starożytności również w sporcie. Wydaje się, że bardziej od upadku Rzymu winna temu była chrześcijańska doktryna religijna, która traktując świat doczesny jako przejściowy bardziej nastawiony była na umartwianie się i rozwój duchowy, niż fizyczny.

            Dopiero nadejście Odrodzenia odkryło na nowo osiągnięcia starożytnych. Zaczęto również wracać do koncepcji rozwoju fizycznego. Pod koniec XIX wieku odrodziła się klasyczna definicja sportu, która w kolejnym wieku zaczeła zyskiwać przewagę nad tzw. szeroką.



Zapraszamy do zapisania się na nasz newsletter !